Uvex Sgl 202 vario
Przez długi czas wydawało mi się, że okulary przeciwsłoneczne są raczej zbędnym gadżetem podczas biegania. Są ciężkie, niewygodne i w sumie niepotrzebne – bo przecież biegam w czapce z daszkiem. Jednak po kilku treningach i startach w terenie przy oślepiającym słońcu, szybko zmieniłem zdanie.
Zanim zdecydowałem się na wybór odpowiedniego modelu, zrobiłem dość dokładny research w internecie. Chciałem kupić jedne okulary do wszystkiego, co jak się okazało nie jest wcale takie łatwe.
Przede wszystkim musiały spełniać następujące kryteria:
– muszą być lekkie i odporne na wyginanie i upadki,
– nie mogą zniekształcać obrazu,
– kolorowe szkła absolutnie odpadają,
– idealne byłyby fotochromy,
– muszą nadawać się zarówno do biegania, na rower jak i w góry (okulary na lodowiec i szczyty powyżej 3000),
– no i oczywiście muszą fajnie wyglądać na mojej mikroskopijnej głowie, gdzie wszystkie okulary odstają.
Trochę dużo tych wymagań? Może i tak, ale zawsze powtarzałem, że lepiej kupić raz a dobrze, niż 10 razy wydawać na to samo pieniądze i dalej nie być zadowolonym.
Po tygodniu szukania w sieci, moją uwagę przyciągnęły dwa modele. Były to JULBO Venturi (ze szkłami Zebra 1-3) i UVEX SGL 202 Vario. Modele wybrane – pora je przymierzyć, gdyż kupowanie sprzętu za 400-500 pln bez jego naocznego sprawdzenia, byłoby trochę lekkomyślne (tak wiem można w 14 dni odesłać, ale to też kosztuje czas i pieniądze).
Przy okazji wizyty w Zakopanem, odwiedziłem sklep, gdzie były dostępne JULBO. Pierwszy kontakt całkiem pozytywny. Niestety po założeniu już nie było tak wesoło. Mimo, iż wyglądały na lekkie, wcale takie nie były. No i z pasowaniem na moja nietypową czaszkę też był duży problem. Zmiana koloru otoczenia po założeniu również nie była mi na rękę.
No cóż, pora poszukać sklepu z UVEXami. Ten okazał się być pod ręką, RunShop w Tarnowie. Przymierzyłem kilka par. Od najtańszych do topowego modelu SGL 202 Vario. Już po 5 minutach wiedziałem, w jakich okularach będę biegał na treningach i podczas zawodów. Po prostu strzał w 10. Idealnie spasowane, mega lekkie no i te szkła.
Uvex SGL 202 Vario
W zestawie, oprócz samych okularów, znajdziemy sztywny futerał do bezpiecznego transportu oraz szmaciane opakowanie, które służy zarówno jako ściereczka do czyszczenia, jak również do przechowywania ich na co dzień.
Przeznaczenie
Okulary zostały zaprojektowane dla rowerzystów, jednak świetnie sprawdzają się na co dzień. Ja używałem ich głównie do biegania i trekkingów. Pewnie jakbym miał rower, to również bym w nich na nim jeździł ;)
Dane techniczne
- Waga - nieodczuwalna ;) (chwilowo nie mam dostępu do sprzętu pozwalającego mi zważyć tak niewielki ciężar)
- Materiał szkieł - Poliwęglan Makrolon® firmy Bayer
- Materiał oprawek - giętkie tworzywo sztuczne + antypoślizgowa guma na noskach i zausznikach
- Transmisja światła - 77% - 17%
- Poziom zabezpieczenia - S3
- Cena - od 409 PLN
Zastosowane technologie
VARIOMATIC
Fotochromowa technologia dopasowuje odcień szkłą, przyciemniając się przy słonecznej pogodzie, a rozjaśniając przy słabej widoczności. Szyby variomatic regulują przenikanie światła na poziomie S1 do S3.
SUPRAVISION ®
Chroniąca przed parowaniem powłoka, która nie zmienia jakości optycznej szkieł.
100 % UVA, UVB, AND UVC PROTECTION
Filtry UV zawarte w soczewkach zapewniają 100% ochronę oczu, blokując szkodliwe promieniowanie do 400nm. Wszystkie szyby chronią przed szkodliwymi promieniami UVA, UVB i UVC, zgodnie z nazwą marki: uv-ex = ultraviolet excluded / promieniowanie wykluczone.
EASY TO CLEAN
Bez względu na rodzaj zabrudzenia, pot, krople wody czy kurz, szyby są wyjątkowo łatwe i szybkie w czyszczeniu. To gwarantuje czysty obraz przez cały czas, nawet w ekstremalnych warunkach.
DECENTERED LENS
Gwarantuje perfekcyjną widoczność bez zniekształceń, przy każdym kształcie oprawki, nawet tym najbardziej wygiętym.
Dostepne kolory
Testy
Ponieważ okulary miały mi służyć głównie jako ochrona podczas biegania, testy rozpocząłem właśnie od tej aktywności. Na pierwszy ogień sprawdziłem jak działa technologia VARIOMATIC. Bieg zaplanowałem po trasie, gdzie był naprzemiennie las i odkryty teren. To wszystko podczas pięknego, słonecznego dnia. Już w ciągu kilku sekund (5-7), okulary, od wyjęcia z opakowania, zrobiły się praktycznie całkowicie czarne. Jednak wzrok bardzo szybko dostosował się do tej zmiany i nie wpływało to absolutnie na „jakość” tego,co widziałem. Po przebiegnięciu kilku km w odkrytym terenie, wbiegłem w ciemniejszy las. Zmiana oświetlenia była dość diametralna i tutaj zauważyłem, że okulary już w drugą stronę tak szybko nie reagują. Rozjaśnienie się szkieł trwa od 2 do 5 minut. Jednak źrenica oka bardzo szybko niweluje ten czas i pozwala już po kilkunastu sekundach na wyraźne dostrzeganie w gorszych warunkach oświetleniowych.
Bieganie po krzakach uzmysłowiło mi kolejną zaletę okularów. Ochrona przed mechanicznym uszkodzeniem wzroku lub po prostu zadrapaniami w okolicach oczu. Moim zdaniem to najważniejsza cecha okularów – wszystkich.
Po trzydniowym treningu, który się odbył na całej trasie Biegu 7 Dolin, doszedłem do następujących wniosków:
- ruchome noski pozwalają na idealne spasowanie okularów,
- miękkie i giętkie końcówki wpasowują się pod czapkę lub np Buffa nie gniotąc w głowę,
- okulary idealnie dolegają,
- brak ramek powoduje niczym nieograniczone, szerokie pole widzenia,
- niska waga sprawia, że po kilku minutach można zapomnieć, że się je ma na nosie.
Kolejne testy przeprowadziłem w górach. Tutaj doszła kolejna zaleta szerokich, panoramicznych szkieł i ich idealnego dopasowania. W momencie, kiedy zerwał się bardzo porywisty wiatr (około 80 km/h), okulary świetnie chroniły przed nim oczy. Kiedy je ściągałem, od razu miałem załzawione oczy, nie wspominając o maksymalnym ich mrużeniu, co jak wiadomo powoduje zmarszczki ;)
Jednak prawdziwy test przeszły podczas wspinaczki na Mont Blanc. Tutaj musiały ochronić wzrok od zimnego wiatru i dość silnego promieniowania UV, jakie panuje na wysokości 4810 m n.p.m.. Po trzech dniach spędzonych na wysokości, znacznie przekraczającej 3000 m n.p.m., mogłem stwierdzić, że spełniły wszystkie wymagania, jakie założyłem podczas ich kupna. Nawet jak naciągałem Buffa na nos (z powodu bardzo zimnego wiatru) nie parowały, co dość często zdarzało mi się w takiej sytuacji np. z goglami.
Ostatni test to zima. Temperatury -20oC i więcej. Trekking, a w szczególności bieganie w tak niskich temperaturach bez ochrony na oczy, zwykle kończy się wzajemnym przymarzaniem rzęs. Dość nieprzyjemna sytuacja, kiedy mrugnięcie kończy się zaklejonym okiem, którego nie można otworzyć. Mając okulary na nosie – wszystko w jak najlepszym porządku.
Podsumowanie
Okulary mam już od ponad roku i jestem z nich ogromnie zadowolony. UVEX Sgl 202 Vario to kawał dobrze zaprojektowanego i wykonanego sprzętu. Widać, że producent korzystał z doświadczeń zawodowych sportowców i wykorzystał tę wiedzę najlepiej jak tylko potrafił. Uniwersalność tych okularów zaskoczyła mnie w bardzo licznych przypadkach. Używałem ich przez cały rok. W słońcu, deszczu, wietrze, śnieżycy a nawet w nocy (po prostu zapomniałem, że je mam założone a wiało niemiłosiernie). Po prawie dwóch latach użytkowania i kilku tysiącach przebiegniętych w nich kilometrach, z przyjemnością stwierdzam, że był to jeden z najlepszych zakupów, jakie zrobiłem w mojej krótkiej karierze biegowej. Odkrywając coraz to nowe zalety tego typu sprzętu byłem sam zdziwiony, dlaczego wcześniej nie kupiłem ich, zapewniając sobie tym maksymalny komfort podczas tego, co uwielbiam robić. Widać czasem trzeba się samemu przekonać, że po coś ten sprzęt został wymyślony i warto z niego korzystać.
Do najważniejszych cech zaliczam:
– ochrona przed promieniowaniem słonecznym,
– ochrona oczu przed mechanicznym uszkodzeniem (gałęzie, piasek),
– ochrona przed wiatrem,
– oczy „nie wysychają” i nie trzeba aż tak często ich mrużyć,
– dobrze sprawdzają się na lodowcu (tutaj ogromne znaczenie ma dobre doleganie aby promieniowanie UV nie dostawało się „bokiem” do oka),
– niczym nieograniczone pole widzenia,
– brak zniekształceń obrazu,
– znacznie poprawiają kontrast,
– bardzo łatwe utrzymanie w czystości,
– duża odporność na mechaniczne uszkodzenia (zarówno oprawek jak i szkieł).
Produkt nie jest tani, ale spełnia wszystkie wymagania stawiane takiemu sprzętowi. Jeśli się zdecydujesz na ich zakup będą Ci długo i dobrze służyć niezależnie czy biegasz, czy jeździsz na rowerze, czy może chodzisz po górach.
Komentarze